Tureckie doświadczenie w dialogu muzułmańsko-chrześcijańskim: Myśliciel: B.S. Nursi; Aktywista: M.F. Gülen

Chciałbym rozpocząć od pogratulowania Australijskiemu Towarzystwu Międzykulturowemu za zorganizowanie i przeprowadzenie tej konferencji pt. „Pokój i dialog w społeczeństwie pluralistycznym: wspólne wartości i obowiązki”. Właśnie tego rodzaju inicjatywy są bardzo potrzebne w dzisiejszym świecie, ponieważ poprzez dialog staramy się budować komunikację i wzajemny szacunek.   

Dialog jest terminem często używanym w naszych czasach, ale dla chrześcijan i muzułmanów, którzy stanowią zdecydowaną większość uczestników naszej konferencji, odnosi się do ważnego zadania tych, którzy wierzą i czczą Boga i starają się spełnić wolę Bożą w naszych społeczeństwach. Dialog nie składa się tylko z rozmawiania ze sobą, ale wykracza poza rozmowę i obejmuje słuchanie siebie nawzajem, wspólne studiowanie problemów, wspólną pracę dla dobra wszystkich, a przede wszystkim wspólne życie w pokoju i harmonii. Dialog polega na otwartości na tych, których grupa religijna lub etniczna różni się od naszej; oznacza akceptację ich takimi, jakimi są, bez poczucia, że ​​musimy je zmienić i upodobnić do siebie.

Korzenie dialogu: Kościół katolicki

W Kościele katolickim nasze zaangażowanie w dialog z muzułmanami sięga czasów Soboru Watykańskiego II w 1965 roku. Sobór tworzą biskupi katoliccy z całego świata wraz z Papieżem, który przewodniczy jego obradom osobiście (lub przez delegatów). Sobór Watykański jest najbardziej autorytatywnym organem w Kościele katolickim. W jednym ze swoich dekretów, dokumencie zwanym Nostra aetate, Sobór po raz pierwszy w historii Kościoła katolickiego mówi o muzułmanach, wzywając katolików do okazania „szacunku i poszanowania” dla muzułmanów i wymienia wiele powodów, dla których należy wykazać ten szacunek. Przede wszystkim jest to fakt, że muzułmanie czczą jedynego Boga, tak jak chrześcijanie i podobnie jak chrześcijanie, muzułmanie starają się we wszystkim spełnić wolę Bożą. Dekret wymienia modlitwę, jałmużnę i post, trzy filary praktyki islamskiej, jako kolejne powody, dla których chrześcijanie powinni szanować muzułmanów. Wreszcie dekret kończy się uznaniem, że w ciągu historii chrześcijanie i muzułmanie nie zawsze żyli w pokoju, ale w różnych czasach i miejscach angażowali się w wrogość, konflikty, a czasem nawet wojny. Wzywa jednak obie społeczności do wyjścia poza przeszłość, nawiązania współpracy ze sobą w czterech kluczowych obszarach współczesnego życia: w angażowaniach na rzecz pokoju, wolności, sprawiedliwości społecznej i wartości moralnych.

Ten dekret Soboru Watykańskiego II jest ważny, ponieważ pokazuje, że dla katolików szacunek i poszanowanie dla muzułmanów nie jest po prostu osobistym wyborem kilku osób, lecz elementem wiary chrześcijańskiej, który można przyjąć lub odrzucić według własnego uznania, ale na pewno jest częścią tego, co Kościół katolicki nazywa chrześcijaństwem. Należy zauważyć, że jako katolik posiadam największą wiedzę na temat korzeni dialogu w Kościele katolickim, w innych Kościołach chrześcijańskich, zwłaszcza wśród członków Światowej Rady Kościołów.

Gdyby nie było kontynuacji, autentycznego wysiłku budowania wzajemnego zrozumienia i współpracy z muzułmanami, można by twierdzić, że deklaracje tych Kościołów, jak np. dekret Nostra aetate, byłyby tak naprawdę tylko rodzajem public relations, podobnym do tego, co w filmach. Gwiazdy filmowe i inne osoby publiczne będą całować się i okazywać wielką sympatię tym, których naprawdę nie lubią. Ale możemy wskazać na ogromny postęp w latach po odbyciu Soboru Watykańskiego II. Nasz obecny papież, Jan Paweł II, spotkał się z muzułmanami ponad 60 razy, więcej niż wszyscy poprzedni papieże razem wzięci. Przez 13 lat pracowałem w Watykańskiej Radzie ds. Dialogu Międzyreligijnego jako kierownik Biura ds. Stosunków z Muzułmanami i mogę zaświadczyć, że wysiłki na rzecz dialogu ze strony Kościoła katolickiego były szczere i prawdziwe.

Dialog potrzebuje zaangażowania dwóch chętnych partnerów; w przeciwnym razie mamy do czynienia z monologiem. Wiem, że inni mówcy na tym panelu są znacznie lepiej ode mnie przygotowani do wyjaśniania korzeni dialogu w tradycji islamskiej. Ograniczę się do zwrócenia uwagi, głównie moim współwyznawcom, że muzułmanie nie zawsze byli bierni w oczekiwaniu na zaproszenie do dialogu, ale często podejmowali inicjatywę jako pierwsi. Na przykład w Yogyakarcie w Indonezji, gdzie mieszkam od wielu lat, z inicjatywy muzułmańskich kolegów z islamskich kolegiów, jeszcze kilka lat przed Soborem Watykańskim II, mieliśmy bardzo aktywną grupę dyskusyjną nad zagadnieniami wiary religijnej.

Bediuzzaman Said Nursi: muzułmański myśliciel, który opowiadał się za dialogiem

Chciałbym zilustrować mój punkt widzenia, przedstawiając wkład w ideę i praktykę dialogu muzułmańsko-chrześcijańskiego wniesiony przez dwie kluczowe osoby w najnowszej historii Turcji. Na długo przed Soborem Watykańskim II, Bediuzzaman Said Nursi (1876-1960), jeden z najbardziej wpływowych myślicieli muzułmańskich XX wieku, opowiadał się za dialogiem między szczerymi muzułmanami a szczerymi chrześcijanami. Najwcześniejsze oświadczenie Saida Nursiego dotyczące potrzeby dialogu między muzułmanami a chrześcijanami pochodzi z 1911 roku, co miało miejsce ponad 50 lat przed przyjęciem Dekretu Soborowego Nostra aetate.

Said Nursi w pewnym momencie doszedł do wniosku, że warto zorganizować proces, który będzie dedykowany wyłącznie strukturze dialogu na linii Islam – Chrześcijaństwo. Utrzymywał, że dominującym wyzwaniem dla wiary religijnej w czasach nowożytnych jest świeckie podejście do życia promowane przez Zachód. Uważał, że współczesny sekularyzm ma dwa oblicza. Z jednej strony był to komunizm, który wyraźnie zaprzeczał istnieniu Boga i świadomie walczył z miejscem religii w społeczeństwie. Z drugiej strony istniał sekularyzm nowoczesnych systemów kapitalistycznych, który nie zaprzeczał istnieniu Boga, ale po prostu ignorował kwestię istnienia Boga i promował konsumpcyjny, materialistyczny sposób życia, tak jakby Boga nie było. W obu typach świeckiego społeczeństwa niektóre jednostki mogą dokonać osobistego, prywatnego wyboru, aby podążać ścieżką religijną, ale religia nie powinna mieć nic do powiedzenia na temat polityki, ekonomii czy organizacji społeczeństwa.

Said Nursi stwierdził, że w sytuacji współczesnego świata wierzący – zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie – stoją przed bardzo podobnym wyzwaniem, to znaczy z funkcjonowaniem we współczesnym społeczeństwie człowieka wierzącego, którego celem życia jest pragnienie pełnienia i umiłowanie woli Bożej oraz podporządkowanie się tej woli w sferze politycznej, ekonomicznej i społecznej, które są często zdominowane albo przez wojujący ateizm, taki jak komunizm, albo przez ateizm praktyczny, w którym Bóg jest po prostu zaniechany, zapomniany lub uważany za nieistotne.

Said Nursi podkreśla, że ​​zagrożenie, jakie współczesny sekularyzm stwarza dla żywej wiary w Boga, jest realne i że wierzący muszą naprawdę walczyć o obronę centralnego miejsca woli Bożej w życiu codziennym, ale bez użycia przemocy w dążeniu do tego celu. Mówi, że najważniejszą potrzebą dzisiaj jest największa walka (dżihad al-akbar), o którym mówi święta księga, Koran. Jest to wewnętrzny wysiłek skierowany do podporządkowywania każdego aspektu życia woli Bożej. Jak stwierdził w swoim słynnym kazaniu w Damaszku, jednym z elementów tej największej walki jest konieczność uznania i przezwyciężenia słabości własnych. Mówi, że zbyt często wierzący mają pokusę, by obwiniać innych o swoje problemy, gdy prawdziwa wina leży w nich samych – nieuczciwość, korupcja, hipokryzja i faworyzowanie, które charakteryzują wiele tzw. „religijnych” społeczeństw.

Dalej opowiada się za walką kalam (dosłownie: mowa, dyskurs), co można by nazwać krytycznym dialogiem, mającym na celu przekonanie innych o konieczności poddania własnego życia woli Bożej. Said Nursi znacznie wyprzedza swoje czasy, ponieważ przewiduje, że w tej walce o prowadzenie krytycznego dialogu z nowoczesnym społeczeństwem muzułmanie nie powinni działać w pojedynkę, ale muszą współpracować z tymi, których nazywa „prawdziwymi chrześcijanami”, czyli ludźmi, którzy przyswoili sobie przesłanie, które przyniósł Chrystus, praktykują swoją wiarę, są otwarci i chętni do współpracy z muzułmanami.

W przeciwieństwie do popularnego sposobu, w jaki wielu muzułmanów w jego czasach patrzyło na sprawy, Said Nursi uważa, że ​​muzułmanie nie mogą mówić, że chrześcijanie są wrogiem. Muzułmanie i chrześcijanie mają raczej trzech wspólnych wrogów, którym muszą stawić czoła: ignorancję, ubóstwo i niezgodę. Krótko mówiąc, widzi potrzebę dialogu jako wynikającą z wyzwań stawianych przez świeckie społeczeństwo muzułmanom i chrześcijanom Według Nursiego, szczery dialog powinien prowadzić do kształtowania wspólnego stanowiska sprzyjającego edukacji, w tym formacji etycznej i duchowej, aby móc się przeciwstawić złu ignorancji, nawiązania współpracy w rozwoju i projektach pomocy społecznej, aby móc się  przeciwstawić złu ubóstwa i dokładania wysiłków na rzecz jedności i solidarności, aby móc się przeciwstawić wrogowi niezgody, frakcyjności i polaryzacji.

Said Nursi pokłada wielką nadzieję w to, że przed końcem świata prawdziwe chrześcijaństwo zostanie ostatecznie przekształcone w formę islamu, ale różnice, które istnieją dzisiaj między islamem a chrześcijaństwem, nie należy uważać za przeszkodę we współpracy muzułmańsko-chrześcijańskiej w stawianiu czoła wyzwaniom współczesnego życia. W rzeczywistości, pod koniec swojego życia, w 1953, Said Nursi złożył wizytę w Stambule ekumenicznemu patriarsze Kościoła prawosławnego, aby zachęcić go do dialogu muzułmańsko-chrześcijańskiego. Kilka lat wcześniej, w 1951 roku, wysłał zbiór swoich pism papieżowi Piusowi XII, który potwierdził dar odręczną notatką.

Szczególnym talentem Saida Nursiego była jego zdolność do interpretowania Koranu w taki sposób, aby mogli je zastosować współcześni muzułmanie w warunkach współczesności. Jego obszerne pisma, które zostały zebrane w kolekcji ksiąg Risale-i Nur (Orędzie Światła), wyrażają potrzebę rewitalizacji społeczeństwa poprzez praktykowanie codziennych cnót, takich jak trud, wzajemna pomoc, samoświadomość i powściągliwość w posiadaniu i zachowaniu.   

M. Fethullah Gülen: muzułmański aktywista, który praktykuje dialog

Jak wezwanie do dialogu między wierzącymi muzułmanami a wierzącymi chrześcijanami może zostać wprowadzone w życie przez zwolenników Bediuzzamana Saida Nursiego? Jak można wprowadzić w życie jego polecenia, by wspólnie walczyć przeciwko wspólnym wrogom, takim jak ignorancja, ubóstwo i niezgoda, które stanowią zagrożenie dla całej ludzkości? Oto takie wyzwanie podjął współczesny turecki aktywista Muhammad Fethullah Gülen (1941-). Gülen, pieszczotliwie nazywany przez swoich zwolenników i uczniów „Hodża Efendim”, nigdy nie spotkał w swoim życiu Saida Nursiego i chociaż wypowiada się wysoko o Bediuzzmanie i twierdzi, że był pod ogromnym wpływem jego lektur, zaprzecza, jakoby był zwolennikiem Saida Nursiego czy kontynuatorem  jego misji i ideałów.

Jednak niektórzy badacze uważają ruch związany z Gülenem za jedną z przemian, które nastąpiły, gdy myśli Saida Nursiego zostały reinterpretowane i stosowane na nowo w zmieniających się warunkach historycznych i geograficznych. Profesor Hakan Yavuz, obecnie wizytujący naukowiec na Uniwersytecie Notre Dame w Stanach Zjednoczonych, zauważa, że ​​„Niektórzy turecccy zwolennicy ruchu Nursiego, należący do grupy Yeni Asya na czele z Mehmetem Kutlular i zwolennicy ruchu Hizmet na czele z Fethullahem Gülenem, przeobrazili ruch w „turecki Islam.” Inny badacz, dr Ihsan Yilmaz, zgadza się z tym stwierdzeniem: „Dyskurs Nursiego przetrwał już poważne przemiany gospodarcze, polityczne i edukacyjne’… Dziś ruch Gülena jest przejawem tego zjawiska”.

Najwyraźniej Gülen odpowiada na wezwanie Saida Nursiego, podejmując wyzwanie walki z ignorancją. Obecnie na całym świecie funkcjonuje ponad 300 szkół zainspirowanych poglądami Gülena, założonych, zarządzanych i obsługiwanych przez jego krąg uczniów i zwolenników. Szkoły starają się łączyć cele edukacyjne, które zbyt często są rozproszone w różnych systemach szkolnych. Starają się dać solidne podstawy naukowe, wraz z kształtowaniem charakteru w wartościach niematerialnych, co obejmuje kształcenie kulturowe, etyczne, religijne i duchowe. Oprócz edukacji formalnej prowadzonej w szkołach, ruch Fethullaha Gülena prowadzi edukację nieformalną poprzez kanały telewizyjne i radiowe, gazety i czasopisma, fundacje kulturalne i zawodowe.

Fethullah Gülen i zainspirowany przez niego ruch byli również aktywni w dziedzinie dialogu międzyreligijnego i przywracania pokoju. Cztery lata temu Gülen udał się do Rzymu, gdzie spotkał się z papieżem Janem Pawłem II. Wielokrotnie spotykał się z Patriarchą Ekumenicznego Kościoła Prawosławnego. Jego działalność międzyreligijna wykroczyła poza stosunki muzułmańsko-chrześcijańskie, obejmując spotkania z czołowymi przedstawicielami wiary żydowskiej na szczeblu krajowym i międzynarodowym. W związku z Parlamentem Religii Świata, który odbył się w Kapsztadzie w Południowej Afryce, Gülen wygłosił słynne przemówienie pt.: „Konieczność dialogu międzyreligijnego: podejście muzułmańskie”.

Gülen był jednym z pierwszych głosów muzułmańskich potępiających akty terrorystyczne popełnione 11 września 2001 roku. W ciągu 24 godzin od tragedii Gülen napisał list otwarty, w którym stwierdził: „Co kryje się za niektórymi muzułmanami, które źle interpretują i reprezentują islam, angażując się w ataki terrorystyczne na całym świecie? Przyczyny tego problemu należy szukać nie w islamie, ale w samych tych ludziach, w ich błędnych interpretacjach i innych czynnikach. Islam nie jest religią terroryzmu. Każdy muzułmanin, który prawidłowo rozumie i interpretuje islam, nie może być terrorystą”.  

Jako chrześcijanin zaangażowany we współpracę z muzułmanami i innymi wierzącymi na rzecz pokoju poprzez dialog międzyreligijny, jestem wdzięczny za spostrzeżenia Saida Nursiego i za przywództwo w tej dziedzinie zapewnione przez Fethullaha Gülena.

Ten wykład został wygłoszony na konferencji pt. „Pokój i dialog w społeczeństwie pluralistycznym: wspólne wartości i obowiązki”, która odbyła się w dn. 3 maja 2002 r. w Strathfield w Sydney w Australii.

Thomas Michel, S.J., Strathfield, Sydney, Australia, 05.03.2002

Źródło: https://fgulen.com/en/press/review/turkish-experience-for-muslim-christian-dialogue-a-thinker-b-s-nursi-an-activist-m-f-gulen?__cf_chl_jschl_tk__=66OQ.cZRtZbEqI9S3 yJ6vpQpitOz7lezX8r8z8gmjJU-1636454509-0-gaNycGzNCOU

14/02/2022